Czy ORP „WILK” zasługuje na miano „dumy floty” PMW?
Dzieje legendarnego podwodnego stawiacza min ORP Wilk, jednego z trzech żelaznych drapieżników (pozostałe okręty bliźniacze to OORP Ryś i Żbik), które w ramach rozbudowy sił morskich w 1926 roku zostały zamówione we Francji dla Marynarki Wojennej Polski Odrodzonej, przedstawione na kartach niniejszej książki, to pierwsza próba tak szerokiego ujęcia tematu. Czyny bojowe Wilka w pierwszych tygodniach drugiej wojny światowej – jakim było mimo złego stanu technicznego okrętu wykonanie w miarę możliwości rozkazów wynikających z założeń planu operacyjnego „Worek”, wysokie morale ówczesnego kapitana marynarki Bogusława Krawczyka i jego kilkudziesięcioosobowej załogi, a potem zuchwałe przejście przez Sund do Wielkiej Brytanii – zasługują na miano „dumy floty”. Tymczasem to określenie nadano innemu z polskich okrętów legend – ORP Orzeł, który nasze społeczeństwo uważa za symbol nierozerwalności Polski z Bałtykiem.
Przeszło dwudziestoletnia historia Wilka, która rozpoczęła się na początku drugiej połowy lat 20. XX wieku od podpisania kontraktu z prywatną stocznią Chantiers et Ateliers Augustin Normand w Hawrze na budowę trzech okrętów przystosowanych do stawiania min pod wodą, dobiegła końca w pierwszym półroczu 1954 roku, gdy przeprowadzono złomowanie jednostki w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Komisja Marynarki Wojennej uznała ORP Wilk za niezdatny do dalszej eksploatacji, a odbudowę z przeznaczeniem na okręt szkolny za nieopłacalną.
W pierwszych dniach września 1939 roku załoga Wilka, mimo służby w trudnych warunkach operacyjnych panujących na Bałtyku, z powodu bombardowania jednostek wojennych PMW przez samoloty Luftwaffe i obrzucania bombami głębinowymi przez okręty nawodne Kriegsmarine – spełniła swój żołnierski obowiązek z całkowitym poświęceniem się i pogardą niebezpieczeństw, żywiąc stałe pragnienie zadania strat nieprzyjacielowi. Dzieje Wilka w obronie Wybrzeża zostały odtworzone z dużą precyzją głównie w oparciu o zachowane dokumenty – Dziennik Zdarzeń, Dziennik Działań Bojowych i Dziennik Nawigacyjny Okrętu oraz raporty oficerów Marynarki Wojennej, które trafiły na biurko szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej w Paryżu w listopadzie 1939 roku i relacje członków załogi jednostki podwodnej.
„Widziałem u załogi zapał i pragnienie wykonania zadania [postawienia zagrody minowej]. Bojowy duch sprawił, że zagroda minowa została postawiona” – tak pisał w listopadzie 1939 roku ówczesny kapitan marynarki Bogusław Krawczyk, dowódca okrętu ORP Wilk.
Mimo że wróg atakował w następnych dniach z jeszcze większą siłą i determinacją, nie potrafił złamać ducha polskich marynarzy. Podwodniacy przeżyli piekło podczas wielogodzinnego polowania (5 września), jakie urządziły Wilkowi niemieckie okręty nawodne wchodzące w skład 1. Flotylli Korvettenkapitäna Karla Wenigera. Gdy w zbiornikach ropy było jeszcze na kilka dni żeglugi, a defekty techniczne okrętu, których nie sposób było usunąć w trudnych warunkach na morzu, doprowadziły do zmniejszenia jego zdolności manewrowej, nie pozwalając na wykonywanie zadań bojowych, kapitan Krawczyk uzyskał od kontradmirała Józefa Unruga, dowódcy Floty, polecenie próbowania przedarcia się przez Cieśniny Duńskie do Wielkiej Brytanii. Załoga podwodnego stawiacza min wykazała determinację, gotowość do dalszej walki i wiarę w przyszłość. Nie zdecydowali się na zawinięcie do któregoś z portów szwedzkich, gdzie z pewnością nie uniknęliby internowania. Za swój brawurowy przeskok okrętem do Rosyth zdesperowany dowódca Wilka został w sposób szczególny doceniony przez Brytyjczyków – król Jerzy VI z królową Elżbietą osobiście złożyli Krawczykowi gratulacje. Polski oficer otrzymał też wysokie odznaczenie: Distinguished Service Order (D.S.O.).
Wilk z różnych powodów pozostaje, niestety, nadal w cieniu wrześniowej epopei Orła lub niezwykle barwnej historii – innych naszych okrętów podwodnych – OORP Sokół i Dzik, które w latach 1941–1944 prowadziły działalność bojową na Morzu Śródziemnym. ORP Wilk w czasie czynnej kampanii patrolowej (odbył 9 rejsów bojowych z baz morskich w Wielkiej Brytanii) w latach 1939–1941 przepłynął 9978 mil morskich, przebywając w morzu 3168 godzin, z czego w zanurzeniu 1326 godzin.






