„Tajemnica Westerplatte” na dużym ekranie w Gnieźnie [GALERIA]
Realizację tego filmu poprzedziła prawdziwa burza medialna. Pisały o nim – na długo przed premierą – niemal wszystkie dzienniki i tygodniki opiniotwórcze. Przypomnijmy, zamieszanie wokół filmu zaczęło się od prośby o patronat skierowanej do Kancelarii Premiera. Na jej wniosek, scenariusz trafił do konsultacji, podczas których został skrytykowany i nazwany antypolskim. Padały głosy, że „Tajemnica Westerplatte” znacząco odbiega od przyjętej prawdy historycznej. W rezultacie sponsorzy zaczęli się wycofywać z finansowania filmu. W obronie obrazu stanęli m.in. Jerzy Stuhr i Agnieszka Holland…
4 marca 2013 r. w dwóch salach kina „Helios” w Gnieźnie odbył się w ramach „Kina Konesera pokaz filmu „Tajemnica Westerplatte”. Jego prapremiera odbyła się 12 lutego w Warszawie. Na pokaz do Gniezna – nigdy wcześniej nie było tu takiego spotkania twórców z publicznością – przyjechali reżyser i scenarzysta Paweł Chochlew oraz aktorzy Roberty Żołędziewski (odtwórca roli kapitana Franciszka Dąbrowskiego) i Przemysław Cypryański (odtwórca roli podporucznika Zdzisława Kręgielskiego). Muzykę do filmu skomponował laureat Oscara Jan A. P. Kaczmarek. Także projekty scenografii wyszły spod ręki zdobywcy Oscara – Allana Starskiego, współpracującego ze Stevenem Spielbergiem. Obecny był także Mariusz Borowiak, którego książka „Westerplatte. W obronie prawdy” zainspirowała P. Chochlewa do stworzenia filmu ukazującego prawdziwy obraz wydarzeń w pierwszym tygodniu września 1939 roku.
Po filmie odbyła się dyskusja z udziałem gości i licznie przybyłej publiczności. W holu kina Chochlew, Żołędziewski i Cyprańyski chętnie odpowiadali na pytania… To jest film fabularny, oparty na wydarzeniach historycznych. Nie brakuje scen, wydarzeń, dialogów, które powstały wyłącznie w głowie scenarzysty. To trzeba zrozumieć i uszanować. Nie silę się na krytyka, znawcę filmu. Film się podoba, albo nie. Można spierać się o pewne fakty, które miały miejsce na ekranie lub ich w ogóle nie było, czy zostały potraktowane marginesowo. Widz jest najlepszym krytykiem. On płaci za bilet i ma prawo dyskutować. Nie można jednak krytykować i obrażać twórców, gdy się nie widziało filmu. A tak było przez ostatnie kilka lat – przed premierą – że jest to film antypolski, wyśmiewający bohaterstwo polskiego żołnierza.













